Fundacja Losy Niezapomniane cien

Home FUNDACJA PROJEKTY Z ŻYCIA FUNDACJI PUBLICYSTYKA NOWOŚCI WSPARCIE KONTAKT
PUBLICYSTYKA
cień
Ankiety w formie nagrań video

Відеозаписи зі свідками
Wersja: PL UA EN
Publicystyka - Zdaniem Historyków i Publicystów
cień
W tej części zamieszczamy, naszym zdaniem, najlepsze i najbardziej obiektywne prace historyków i publicystów na temat historii i dnia dzisiejszego Ukraińców w Polsce.
[wersja w j.polskim] [wersja українська] [wersja english] [video] [fotografie] [pliki]
Data artykułu: 2010-01-02
WERSJA W J.POLSKIM
„Rozwiązać ostatecznie kwestię ukraińską w Polsce”
Tygodnik „ Dzerkało Tyżnia”, Kijów, nr. 16, 28 kwietnia – 11 maja 2007
Tłumaczenie z języka ukraińskiego Marusi Chomyn
Jerzy Hawryluk
Zakrojoną na szeroką skalę operację przeciwko Ukraińskiej Powstańczej Armii i mniejszości ukraińskiej w Polsce (150 tys. osób) przygotowano jeszcze w 1946 roku. Autorzy wzorowali się na stalinowskiej praktyce rozwiązywania problemów narodowych… Celem było przede wszystkim wysiedlenie ludności cywilnej, a dopiero później zlikwidowanie ukraińskiej partyzantki. Akcja wysiedlania prowadzona była nadzwyczaj brutalnie, zabito wiele osób. Wysiedlonych wywożono na zachodnie i północne ziemie z zamiarem (bez wątpienia umyślnym) zniszczenia jakichkolwiek więzów parafialnych, sąsiedzkich, a nawet rodzinnych. Przy okazji likwidowano wszelkie formy ukraińskiego ruchu narodowego i życia społecznego. Trudno zaprzeczyć, że ukrytą intencją tej operacji była likwidacja ukraińskiej mniejszości narodowej w Polsce poprzez polonizację realizowaną według sowieckich wzorców. Słowa te pochodzą z artykułu polskiego historyka Tadeusza Andrzeja Olszańskiego, autora wydanej w latach 1990-ych książki „Historia Ukrainy w XX wieku” i trafnie oddają one cel wojskowej operacji, jaką pod kryptonimem akcja „Wisła” przeprowadzono w okresie od kwietnia do lipca 1947 roku.

Było to jednocześnie ostatnie wielkie wydarzenie w liczącej kilka stuleci historii polsko-ukraińskiego „złego sąsiedztwa”, historii, która bierze swój początek w pierwszej połowie XIV wieku, gdy upadło państwo Halicko-Wołyńskie. Permanentny stan napięcia w stosunkach dwustronnych na początku XX wieku doprowadził do swego rodzaju polsko-ukraińskiej „wojny trzydziestoletniej” (która zakończyła się właśnie w 1947 roku). Bezpośrednim powodem jej wybuchu było pojawienie się kolejnej szansy na odrodzenie Ukrainy. Pod żadnym pozorem nie zgadzała się na to Rosja (jak „biała”, tak i „czerwona”), a także Polska. Stało się tak dlatego, że na skutek 500-letniego okresu nieistnienia granicy polsko-ukraińskiej doszło do czegoś w rodzaju syjamskiego spokrewnienia tych dwóch narodów. Obie nacje skoncentrowały uwagę na ziemiach, które, według ukraińskich polityków, mogłyby stać się suwerennym terytorium Ukrainy (ponieważ stoją tam ukraińskie chaty), Polacy z kolei myśleli na odwrót (ze względu na obecność dworków polskich właścicieli ziemskich). Rzeczą oczywistą jest, że aby rozdzielić bliźnięta syjamskie konieczna jest niezwykle precyzyjna operacja. Niestety, w warunkach jakie panowały w pierwszej połowie XX w. rozdzielenie etnopolitycznych bliźniąt przypominało raczej uderzenie siekierą. W polsko-ukraińskim zbrojnym konflikcie o terytorium i granice, który jesienią 1918 r. rozpoczął się „od Sanu”, a wiosną 1919 roku ogarnął Wołyń, silniejszą stroną okazała się Polska, która nie tylko obroniła swoje prawo do państwowości, ale także wywalczyła dla tego państwa granicę, która na rówieńszczyźnie była bliżej Dniepru, niż Bugu.

Jednak II wojna światowa pokazała, że utrwalony w artykułach Traktatu Ryskiego sukces Polaków w walce o zasięg granicy na wschodzie był krótkotrwały. Narzucona za pomocą bagnetów Armii Czerwonej „ludowa” władza, czyli Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN), musiała zadowolić się polsko-radziecką granicą, której przebieg w lipcu 1944 roku ustalono na tzw. linii Curzona. Tymczasem w kierunku zachodnim od tej granicy pozostało spore terytorium (18 tys. km² - niewiele mniejsze od, na przykład, powierzchni Słowenii), zamieszkane przez prawie 700 Ukraińców - rdzennych mieszkańców tego obszaru. Obszar ten na południu ogarniał Łemkowszczyznę, dalej, poprzez Nadsanie przemysko-jarosławskie i ziemię chełmińską sięgał aż do Podlasia na północy (niektórzy terytorium to nazywają „Zakierzońskim Krajem” lub „Zakierzonniam”).

Nową, „ludową” Polskę miała charakteryzować i odróżniać od przedwojennej z góry narzucona jednolitość narodowa (w „sanacyjnej” Polsce mniejszości narodowe stanowiły jedną trzecią społeczeństwa). To zbiegało się z planami Stalina, który obawiał się, że zachodni sojusznicy, z którymi miał ustalić ostateczny kształt przyszłej mapy Europy, mogą nie zgodzić się na przebieg wschodniej granicy na linii Curzona. Przeciwko temu głośno protestował rząd RP na uchodźstwie, uznawany wówczas przez Stany Zjednoczone oraz Wielką Brytanię za jedynego legalnego reprezentanta interesów Polski. Dlatego już we wrześniu 1944 roku PKWN podpisał z rządami Ukraińskiej, Białoruskiej i Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej porozumienie o wymianie ludności, na skutek czego nowa, ustalona wg kryteriów politycznych granica, miała przeistoczyć się w etnograficzną (pierwotnie planowano, że przesiedlenie zakończy się 1 lutego 1945 roku, czyli przed rozpoczęciem konferencji w Jałcie). Polacy z Galicji, z Wołynia i Polesia mieli zostać przesiedleni do Polski, a Ukraińcy z „Zakierzonnia” do ZSRR. Na tej podstawie między październikiem 1944 roku, a sierpniem 1946 roku z terytorium Polski wysiedlono 482 tys. Ukraińców (w tym samym czasie z ZSRR do Polski przesiedlono 788 tys. ludzi).

Wysiedlenia z „Zakerzonnia” w znacznym stopniu były oparte na przemocy. Polacy jedynie w pierwszych miesiącach operacji, określonej mianem „repatriacji”, jako tako trzymali się zasady dobrowolności, tymczasem już latem 1945 roku na żądanie strony radzieckiej przesiedlenie nabrało cech systematycznej masowej wywózki dokonywanej siłami trzech dywizji. Do opuszczenia granic Polski zmuszał również, zorganizowany przez polskie władze, krwawy terror. Właśnie w tym okresie, dokładnie na początku marca 1946 roku, we wsi Pawłokoma nad Sanem doszło do masowego mordu na ludności ukraińskiej. W maju 2006 roku prezydenci Polski i Ukrainy odsłonili tam pomnik ku czci ponad 350 zabitych Ukraińców.

Według obliczeń komisji przesiedleńczych jesienią 1946 roku na terenach południowo–wschodniej Polski miało pozostawać ok. 20 tys. Ukraińców. Mimo tak nieznacznej liczby wojsko polskie nie mogło spać spokojnie. Dlatego w listopadzie 1946 roku w dokumentach nadsyłanych do kierownictwa partii i rządu, pojawiła się propozycja, aby problem „pozostałych” również rozwiązać drogą przymusowego wysiedlenia, tyle że na tak zwane „ziemie odzyskane”, czyli na ziemie, które do 1939 roku należały do Niemiec (warto tutaj przypomnieć, że już w lipcu 1945 roku, podczas konferencji w Ministerstwie Administracji Publicznej, przedstawicielom mniejszości ukraińskiej oświadczono, że osoby, które nie wyjadą do ZSRR, zostaną przesiedlone na ziemie zachodnie). Bardziej szczegółowo logikę, jaką kierowali się autorzy akcji „Wisła” wyłożył zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Stefan Mossor. W lutym 1947 roku w sprawozdaniu przygotowanym dla ministerstwa obrony narodowej i przewodniczącego Państwowego Komitetu Bezpieczeństwa Mossor napisał, że Ukraińcy, którzy uniknęli przesiedlenia, w przyszłości mogą być zdolni do wywołania powstania zbrojnego. Ponieważ nie było już możliwości odesłania ich do ZSRR „wydaje się koniecznym zorganizowanie na wiosnę energicznej akcji przesiedlenia pojedynczych rodzin i osiedlenia ich w rozproszeniu na ziemiach odzyskanych, gdzie Ukraińcy ulegną szybkiej asymilacji”. Rzecz jasna, dla przeprowadzenia takiej operacji konieczna była zgoda kierownictwa politycznego, dlatego 27 marca 1947 roku na posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa Narodowego zdecydowano o skierowaniu tej sprawy na forum komitetu centralnego Polskiej Partii Robotniczej.


Do dziś nie jest jasne, czy był to zbieg okoliczności, czy też prowokacja ze strony służb specjalnych, ale pozostaje faktem, że dzień później, czyli 28 marca, w starciu – raczej na pewno z oddziałem UPA – zginął wiceminister obrony narodowej, gen. Karol Świerczewski. Jego śmierć stała się oficjalną przyczyną podjęcia przez polskie władze komunistyczne decyzji o wysiedleniu Ukraińców. „W ramach akcji represywnej, skierowanej przeciwko ludności ukraińskiej – czytamy w protokole z posiedzenia KC PPR, które zwołano od razu po nadejściu informacji o śmierci generała - postanowiono: 1. W trybie pilnym przesiedlić Ukraińców oraz ludzi z rodzin mieszanych na ziemie odzyskane (przede wszystkim na teren północnych Prus), bez prawa na tworzenie zwartych społeczności i nie bliżej, niż 100 kilometrów od granicy państwa”.

Później akcję przesiedleńczą zaczęto uzasadniać twierdzeniem, że był to krok nieodzowny w związku z koniecznością likwidacji funkcjonujących w rejonie Nadsania oraz południowej chełmszczyzny oddziałów UPA. W rzeczywistości wiosną 1947 UPA liczyła nie więcej, niż 1.5 tys. ludzi, a po zakończeniu przesiedlenia Ukraińców do ZSRR nie prowadziła żadnych akcji skierowanych przeciwko polskiej milicji i nie stanowiła poważnego zagrożenia dla państwa polskiego. Akcja wysiedleńcza objęła wszystkie miejscowości w których mieszkali Ukraińcy (oprócz powiatu bielskiego w województwie Białostockim, gdzie miejscowych Ukraińców władze uznały za… Białorusinów), a nawet te, gdzie nigdy nie było UPA bądź innych podziemnych struktur. Akcją objęto także tych Ukraińców, którzy byli członkami partii komunistycznej.

16 kwietnia 1947 roku po złożeniu podpisów przez ministra administracji publicznej i ministra obrony narodowej w życie wszedł „projekt organizacji specjalnej akcji pod kryptonimem „Wschód”, której celem było „ostateczne rozwiązanie kwestii ukraińskiej w Polsce”. Po pewnym czasie akcja otrzymała kryptonim „Wisła”, a dla jej sprawnego przeprowadzenia utworzono zgrupowanie operacyjne „Wisła”, które liczyło 17,5 tys. żołnierzy, zdecydowano też, że operacją będzie kierował gen. Mossor.

Akcja „Wisła” rozpoczęła się 28 kwietnia 1947 roku. Aby zapobiec ucieczce mieszkańców żołnierze otaczali wsie w nocy, a rano wydawali nakaz opuszczenia domów. Kilka godzin, najczęściej dwie, ale bywało, że jeszcze mniej, dawano na załadowanie dobytku. Ci, którzy nie posiadali furmanek, byli zmuszeni dźwigać swoje skarby na plecach. Pierwszy etap wysiedlenia, który objął ziemie dookoła Sanoka i Przemyśla, gdzie UPA i OUN posiadało dobrze rozwinięte struktury, nosił znamiona brutalnej pacyfikacji, towarzyszyły mu liczne podpalenia, znęcanie się nad rodzinami członków podziemia oraz masowe areszty. Przesiedleńcy trafiali do zbiorczych punktów, gdzie pod gołym niebem w wielotysięcznym obozowisku przez wiele dni przechodzili wstępną selekcję. Następnie trafiali do wydzielonych stacji kolejowych, gdzie formowano specjalne pociągi mające ich dowieźć do wyznaczonych przez władze nowych miejsc zamieszkania.

Oficjalnie akcja „ Wisła” trwała trzy miesiące, jednak w oddzielnych przypadkach nawet do 1950 roku. W trakcie jej realizacji okazało się, że Ukraińców jest o wiele więcej, niż sądzono. Według danych Sztabu Generalnego wysiedlono 140,5 tys. Ukraińców mieszkających w 22 powiatach w trzech województwach: rzeszowskim ( 85,3 tys. ), lubelskim (44,7 tys.) i krakowskim ( 10,5 tys. ). Osiedlono ich na terytorium kilkakrotnie większym w 71 powiatach w województwach: olsztyńskim ( 56,6 tys.), koszalińskim ( 31,2 tys. ), wrocławskim ( 15,5 tys. ), szczecińskim (15,1 tys. ), zielonogórskim ( 10,9 tys. ), gdańskim ( 5,3 tys.), opolskim ( 2,5 tys.), poznańskim ( 1,4 tys.), białostockim ( 1 tys.).

Ukraińców, podejrzewanych o współpracę z podziemiem, a także tych, którzy domagali się powrotu w rodzinne strony, osadzano w Centralnym Obozie Pracy w Jaworznie - dawnej filii obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Obóz istniał do stycznia 1949 roku. Za kolczasty drut ogółem trafiło 3,9 tys. ludzi, w tym 700 kobiet i dzieci oraz prawie 30 księży. Na skutek potwornych warunków bytowych oraz z powodu fizycznego znęcania się nad więźniami, umarło nie mniej, niż 160 osób, ich ciała pochowano w bezimiennych mogiłach (w 1998 roku prezydenci Polski i Ukrainy odsłonili pomnik zamordowanych Ukraińców).

W miejscach przymusowego osiedlenia Ukraińcy otrzymywali gospodarstwa ze zrujnowanymi budynkami, z których dawno już ukradziono wszystko, co pozostało po dawnych niemieckich właścicielach, a najlepsze gospodarstwa zajęli Polacy z sąsiednich regionów i „zza Buga”. Ponieważ liczba Ukraińców była kilkakrotnie większa niż się spodziewano, miejscami, a szczególnie w województwie olsztyńskim, powstały zwarte grupy społeczności ukraińskiej. Stało się tak wbrew rozporządzeniu centralnej władzy, zgodnie z którym przesiedleńcy mieli stanowić nie więcej, niż 10% ludności powiatu.

W tajnej instrukcji skierowanej w listopadzie 1947 r. do miejscowych administracji podkreślono: „Zasadniczym celem przesiedlenia ludzi w ramach akcji „W” jest asymilacja osób w nowym polskim środowisku, trzeba dołożyć wszelkich starań, aby ten cel został osiągnięty; w stosunku do przesiedleńców nie należy używać określenia „Ukrainiec”; w momencie gdy znajdzie się wśród nich osoba o statusie „inteligenta”, to bezwzględnie należy ją osiedlić w bezpiecznej odległości od wiejskiej wspólnoty, którą zamieszkuje reszta przesiedlonych.” Te „zalecenia” korespondują z przeszłością, albowiem podobną taktykę wobec ukraińskiej inteligencji stosowano w okresie międzywojennym, kiedy to na Wołyniu i w Galicji nie przyjmowano Ukraińców na stanowiska nauczycielskie, proponując im w zamian szansę na zrobienie kariery w centralnej Polsce.

O rzeczywistym celu akcji „W” świadczą także przyjęte w 1949 r. akty prawne. W nich pozbawiono Ukraińców jakichkolwiek praw do pozostawionej ziemi i majątku. Państwo przywłaszczyło sobie także majątek Kościoła Grecko-Katolickiego, ukraińskich instytucji oraz organizacji (m.in. skonfiskowano „Dom Ludowy” w Przemyślu, o odzyskanie którego mniejszość ukraińska walczy już wiele lat, w nim powinny odbywać się różne imprezy kulturalne, spotkania, a na 27–30 kwietnia 2007 roku zaplanowano obchody 60 rocznicy akcji „ Wisła”).

Innym celem akcji „W” było zlikwidowanie ukraińskiego zbrojnego podziemia. Według oficjalnych danych dowództwa grupy operacyjnej „Wisła”, od kwietnia do lipca 1947 roku pododdziały UPA miały stracić 1,3 tys. ludzi, w tej liczbie mieszczą się zabici, wzięci do niewoli oraz skazani na karę śmierć lub długoletnie więzienie. Trudno ocenić te dane, ale według wielu historyków są one zawyżone, ponieważ w trakcie operacji zabito wielu cywilów, których podejrzewano o współpracę z UPA. Jednakże gdyby te dane tyczyły się tylko działaczy podziemia, którzy walczyli z bronią w ręku, oznaczałoby to, że doszło do całkowitej fizycznej likwidacji ukraińskich partyzantów w Polsce. Pułkownik Mirosław Onyszkiewicz („Orest”), dowódca wojskowego pododdziału UPA „ San”, liczebność UPA w tym czasie oceniał na około 1,4 tys. osób. Tak naprawdę, mimo poważnych strat w trakcie krótkotrwałych walk z dziesięciokrotnie większymi siłami wojska polskiego, powstańcze sotnie utrzymały gotowość bojową, ale po wysiedleniu Ukraińców dalsza walka na terenie Polski straciła jakikolwiek sens. Na przełomie września i października 1947 roku pułkownik M. Onyszkiewicz wydał rozkaz demobilizacji działających jeszcze oddziałów oraz zwolnił upowców z przysięgi. W ten sposób polsko-ukraiński konflikt zbrojny, który rozpoczął się 1 listopada 1918 roku we Lwowie, dobiegł końca.

W historiografii „polski ludowej” epizod walki zbrojnej z UPA przybrał rozmiary niemalże wojny wyzwoleńczej „z drapieżnymi ukraińskimi nacjonalistami”. To, z jednej strony dawało możliwość „władzy ludowej” kreować się na siłę, walczącą o jedność ziem polskich, a z drugiej strony odwracało uwagę społeczeństwa od źródła zniewolenia Polski, jakim był Kreml oraz „historycznych sukcesów” ZSRR, jak na przykład podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, deportacji ludności polskiej na Sybir czy masowego mordu na polskich oficerach w Katyniu. O takich rzeczach nie można było pisać w podręcznikach czy prasie, natomiast można, a nawet trzeba było pisać o zbrodniach ukraińskich nacjonalistów.

Uruchomione podczas przygotowań do akcji „Wisła” koło zamachowe antyukraińskiej propagandy kręciło się aż do 1989 roku. W tym czasie narzucono krwawy wizerunek Ukraińca, atmosferę stale zatruwano wrogością - w takich warunkach ofiary akcji „W” musiały budować fundamenty nowego życia, założyć rodziny i wychować na obczyźnie dzieci.

Mimo że w roku 1990 polski Senat potępił akcję „Wisła”, a w 1997 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski wystąpił w podobnym duchu, to po dzień dzisiejszy polscy politycy nie są skłonni nawet w minimalnym stopniu naprawić krzywdy wyrządzone Ukraińcom 60 lat temu.

Pocieszającym jednak jest to, że obecnie o napięciach w stosunkach polsko-ukraińskich decyduje nie tak trudna przeszłość, jak sprawy codzienne. Kończąc ten artykuł dotarła do mnie informacja, że Polska i Ukraina będą współorganizatorami Euro 2012. Jest to kolejny dowód na to, że w miejscu wzajemnej, często irracjonalnej wrogości coraz częściej pojawiają się przykłady pragmatycznej współpracy, współpracy wymierzonej w budowę wspólnej, lepszej przyszłości.

Jerzy Hawryluk, maj 2007 roku.


Z Wikipedii
Jerzy Hawryluk (ur. 2 września1964 w Bielsku Podlaskim) - redaktor naczelny dwumiesięcznika Nad Buhom i Narwoju.
Absolwent II Liceum Ogólnokształcacego w Bielsku Podlaskim. Następnie rozpoczął studia historyczne na UJ w Krakowie. Po ich ukończeniu, w latach 1991 - 1993 pracował w Centrum Ukraińskiej Nauki i Kultury w Krakowie. Członek redakcji dwumiesięcznika "Nad Buhom i Narwoju" od chwili jego powstania w 1991, a następnie jego redaktor naczelny.
Za główny cel swej działalności naukowej i publicystycznej uważa popularyzację rzetelnej wiedzy o dziejach ojczystego regionu. Kwestii tej poświęcił zarówno publikacje książkowe, jak i artykuły w pismach naukowych i prasie.

WERSJA W J.UKRAIŃSKIM
do góry ↑
«Розв′язати остаточно українське питання в Польщі»
Тижневик „Дзеркало Тижня”, Київ № 16 (28 квітня — 11 травня 2007)
Юрій ГАВРИЛЮК
«Велика операція проти УПА та решти українського населення Польщі (бл. 150 тис. осіб) була підготовлена ще у 1946 р. За зразок було взято сталінську практику «розв’язання національних проблем»... Метою акції було передовсім виселення українського населення і лише пізніше — знищення українського партизанського руху. Виселення відбувалося надзвичайно брутально, супроводжувалося численними вбивствами. Виселених вивозили на західні й північні землі — з наміром (безперечно умисним) розірвати парафіяльні, сусідські і навіть родинні зв’язки. Принагідно були ліквідовані всі форми залишків українського національного життя. Важко заперечувати висновок, що прихованою метою цього розселення була ліквідація української громади в Польщі засобами вимушеної полонізації modo sovietico». Ці слова зі статті польського історика Тадеуша Анджея Ольшанського, автора виданої у 1990-х «Історії України ХХ ст.», дуже влучно характеризують військову операцію, яку під криптонімом «Акція «Вісла» здійснено у квітні—липні 1947 року.

Була це водночас остання великомасштабна подія в історії кількасотрічного українсько-польського «недобросусідства», яке започаткувалося в першій половині XIV ст., коли розпалася Галицько-Волинська держава. На початку ХХ ст. воно призвело до свого роду українсько-польської «тридцятирічної війни» (яка завершилася саме в 1947 році), бо коли в ході Першої світової в українців з’явився черговий шанс на політичне відродження, виявилося, що ворогом відновлення української державності в етнографічних межах є не лише постімперська Росія (як «біла», так і «червона»), а й Польща. Сталося це тому, що наслідком півтисячолітньої відсутності українсько-польського державного кордону було таке собі сіамське зростання — землями, які, на думку українських політиків, мали б стати суверенною територією України (бо українські хати стояли), а в переконанні їхніх польських візаві — Польщі (бо стояли тут і двори польських землевласників).

Як відомо, розділення справжніх сіамських близнюків — це суперточна, навіть ювелірна операція. В умовах першої половини ХХ ст. розділення етнополітичних «близнят» було швидше рубанням сокирою. У збройному українсько-польському конфлікті за територію та «межу», який восени 1918 року почався «від Сяну» — у Галичині, а навесні 1919 року охопив і Волинь, міцнішою стороною виявилася Польща, яка не лише відстояла свою державність, а й виборола її кордон, який на Рівненщині був ближчим до Дніпра, аніж до Бугу.

Друга світова війна показала, однак, що зафіксований у статтях Ризького договору успіх польської боротьби за східний кордон був скороминущий. Насаджена червоноармійськими багнетами нова, «народна» влада Польщі — Польський комітет національного визволення (ПКНВ), мусив задовольнитися польсько-радянським кордоном, накресленим у липні 1944 року на основі «Лінії Керзона». Проте на захід від цього кордону все ж таки залишилася чимала територія (18 тисяч квадратних кілометрів — ненабагато менша, ніж територія, скажімо, Словенії), на якій проживало близько 700 тис. українських автохтонів — від Лемківщини на півдні, через перемишлянсько-ярославське Надсяння і Холмщину, до Підляшшя на півночі (інколи цю територію називають «Закерзонням»).

Як одну з переваг нової, «народної» Польщі над довоєнною польські комуністи проголосили її планований однонаціональний характер (у «санаційній» Польщі національні меншини становили третину населення). Це збігалося з інтересами Сталіна, який побоювався, що західні союзники, з якими мав узгоджувати майбутню карту Європи, можуть не погодитися на кордон по «лінії Керзона», адже проти цього голосно протестував польський уряд в екзилі, визнаний тоді США і Великобританією як єдиний легальний представник інтересів Польщі. Тому вже у вересні 1944 р. ПКВН підписав із урядами Української, Білоруської і Литовської РСР договори про обмін населенням, внаслідок чого цей свіжонакреслений політичний кордон мав перетворитися на етнографічний (у первісному варіанті переселення мало завершитися вже 1 лютого 1945 року, тобто ще перед початком конференції в Ялті). Поляки з Галичини, Волині й Полісся мали переселитися до Польщі, а українці із Закерзоння до УРСР. На цій підставі між жовтнем 1944-го і серпнем 1946 року із Польщі виселено 482 тисячі українців (водночас з УРСР до Польщі переселено 788 тис. людей).

Переселення із Закерзоння було переважно насильницьким, оскільки лише протягом кількох перших місяців цієї акції, названої «репатріацією», її польські виконавці більш-менш дотримувалися принципу добровільності, а вже влітку 1945 року, на вимогу радянської сторони, почали систематичне виселення силами трьох військових дивізій. До залишання кордонів Польщі неабияк спонукав також організований «народною» владою кривавий терор. Саме тоді, у перші дні березня 1945 року, сталося масове вбивство у надсянському селі Павлокома, де в травні минулого року президенти Польщі і України відкрили пам’ятник на могилах понад 350 трагічно загиблих українців.

Згідно з обрахунками переселенських комісій, восени 1946-го на південно-східній території Польщі мало залишитися близько 20 тисяч українців. Але й це символічне число не давало спокою польським військовикам, і вже в листопаді 1946 року в документах, що їх надсилали партійному керівництву та уряду, з’явилися «пропозиції» щодо вирішення питання шляхом примусового переселення на так звані возз’єднані території — тобто на землі, які до 1939 року належали Німеччині (тут доречно згадати, що вже в липні 1945 року, під час конференції у Міністерстві публічної адміністрації представникам української громади було заявлено: особи, які не виїдуть до УРСР, будуть переселені на західні землі). Ширше філософію, якою керувалися ініціатори акції «Вісла», виклав заступник голови генерального штабу Війська польського генерал С.Моссор. У лютому 1947 р. у звіті міністрові національної оборони та голові державного комітету безпеки він писав, що українці, які уникнули виселення, створюють «небезпеку іреденти в майбутньому». Оскільки вже не було можливості відправити їх до СРСР, «видається необхідним навесні провести енергійну акцію переселення цих людей поодинокими родинами — в розпорошенні по возз’єднаних територіях, де вони швидко асимілюються». Зрозуміло, для здійснення подібної операції потрібна була згода політичного керівництва, тому на проведеному 27 березня 1947 року засіданні Державної комісії безпеки ухвалили передати це питання на розгляд ЦК Польської робітничої партії (ПРП).

До цього часу точно не встановлено, чи це був збіг обставин, чи свідома провокація комуністичних органів безпеки, але днем пізніше, 28 березня, у сутич¬ці, скоріш за все із підрозділом УПА, загинув віце-міністр національної оборони генерал Кароль Свєрчевський. Його смерть стала офіційною причиною ухвалення комуністичною владою Польщі рішення про виселення українців. «У рамках репресивної акції супроти українського населення, — читаємо у протоколі засідання політбюро ЦК ПРП, яке відбулося одразу після повідомлення про смерть генерала, — вирішено: 1. Швидкими темпами переселити українців та змішані родини на возз’єднані терени (передусім у північну Пруссію), без утворення компактних груп і не ближче ніж за 100 км від кордону».

Згодом переселення стали виправдувати також твердженням, що це був засіб, необхідний для ліквідації діючих на Надсянні і в південній Холмщині сил УПА. Насправді підрозділи УПА, які навесні 1947 року налічували всього лише близько 1,5 тис. бійців і після завершення переселення до УРСР практично не проводили жодних акцій проти польської міліції та сил безпеки, особливої загрози для безпеки Польської держави вже не становили. Виселенням були охоплені всі місцевості, в яких проживали українці (окрім Більського повіту в Білостоцькому воєводстві, де місцевих українців влада вважала... білорусами), — навіть ті, де УПА чи інших підпільних структур ніколи не було. Виселяли навіть українців, які були членами Комуністичної партії.

16 квітня 1947 року, за підписами міністрів публічної безпеки та національної оборони, з’явився «Проект організації спеціальної акції «Схід», у котрому як завдання визначено: «Розв’язати остаточно українське питання в Польщі». Згодом акція отримала криптонім «Вісла», а для її практичної реалізації створено оперативне угруповання «Вісла» у складі 17,5 тис. солдатів. Його комаднувачем став генерал С.Моссор.

Акція «Вісла» розпочалася 28 квітня 1947 року. Військові частини вночі оточували села, щоб запобігти втечі мешканців, які вранці отримували наказ протягом кількох годин (найчастіше двох, а то й менше) бути готовими до виїзду — із завантаженим на підводи майном (ті, в кого не було підводи, мусили нести свій скарб на спині). На першому етапі, який охопив територію довкола Сянока і Перемишля, де УПА та ОУН справді мали свої розвинуті структури, виселення мало характер брутальної пацифікації, яку супроводжували підпали будинків, знущання з родин членів підпілля та масові арешти. Виселенці потрапляли до збірних пунктів, де скупчувалося по кілька тисяч людей, які по багато днів перебували просто неба. Тут відбувалася попередня селекція, після якої виселенці вирушали на виділені залізничні станції, де формували потяги в місця нового поселення.

Офіційно акція «Вісла» тривала три місяці — до 28 липня 1947 р. (деякі переселення під криптонімом «Вісла» відбувалися й надалі — навіть у 1950 році). В її ході виявилося, що українців набагато більше, ніж вважали на зламі 1946/1947 років. За даними генерального штабу, виселено 140,5 тис. українців та членів змішаних родин, які проживали у 22 повітах трьох воєводств — Ряшівського (85,3 тис.), Люблінського (44,7 тис.) і Краківського (10,5 тис.). Розселено їх на території в кілька разів більшій — у 71 повіті возз’єднаних територій, у воєводствах: Ольштинському (56,6 тис.), Кошалінському (31,2 тис.), Вроцлавському (15,5 тис.), Щецинському (15,1 тис.), Зеленогірському (10,9 тис.), Гданському (5,3 тис.), Опольському (2,5 тис.), Познанському (1,4 тис.) та на півночі Білостоцького (1 тис.).

Деякі з виселенців, запідозрені у належності до підпілля, а згодом і ті, котрі намагалися повернутися на рідні землі, потрапили до Центрального табору праці у місті Явожно — колишньої філії нацистського Аушвіца. За колючим дротом спецтабору для українців, який проіснував до січня 1949 року, опинилося 3,9 тис. людей, зокрема понад 700 жінок та дітей і майже 30 священиків. Унаслідок жахливих умов проживання та фізичних знущань загинуло не менше ніж 160 осіб, які поховані в безіменних могилах (у 1998 р. президенти Польщі і України відкрили тут пам’ятник замордованим українцям).

На місцях примусового поселення українці отримували господарства із зруйнованими будинками, з яких давно вже порозкрадали залишене колишніми німецькими власниками майно, бо найкращі оселі зайняли поляки зі суміжних регіонів та «з-за Бугу». Оскільки число українців, яких тут офіційно називали «поселенцями «В», виявилося в кілька разів більше від очікуваного, подекуди, передусім в Ольштинському воєводстві, виникли досить компактні їхні поселення. Це суперечило розпорядженню центральної влади, згідно з яким переселенці мали становити не більше ніж 10% загального населення повіту.

У таємній інструкції для місцевої адміністрації від листопада 1947 р. було зазначено: «Основною метою переселення поселенців «В» є їхня асиміляція у новому польському середовищі; треба докласти всіх зусиль, щоб цього досягнути. Не вживати щодо цих поселенців означення «українець». У випадку, коли з поселенцями на возз’єднані території потрапить інтелігентський елемент, треба таких беззастережно розміщувати у віддалі від сільських громад, у яких проживають поселенці з акції «Вісла». Ці «рекомендації» промовисто доповнює і той факт, що таку практику щодо української інтелігенції використовували ще в міжвоєнній Польщі, коли шкільна адміністрація не дозволяла приймати на роботу вчителів-українців у Галичині чи на Волині, «люб’язно» пропонуючи їм можливість професійної кар’єри у центральній Польщі.

Про справжню мету акції «Вісла» свідчать і юридичні акти, ухвалені в 1949 році. Ними українців позбавили права власності на залишені на рідних землях господарства і все нерухоме майно, а також забрано у власність держави майно Греко-католицької церкви та українських установ і організацій (між іншим, у Народному домі в Перемишлі, за повернення якого українська громада міста бореться вже багато років, має проходити частина заходів, запланованого на 27—30 квітня відзначення 60 роковин акції «Вісла»).

Другою метою акції «Вісла» була ліквідація українського зброй¬ного підпілля. За офіційними даними командування оперативного угруповання «Вісла», у квітні—липні 1947 року підрозділи УПА мали втратити 1,3 тис. бійців — убитими, полоненими та засудженими до страти чи ув’язнення. Сьогодні ці дані важко верифікувати, але, на думку багатьох істориків, вони завищені — переважно через те, що в криваві жорна тут потрапило багато цивільного населення, яке було заарештоване і засуджене за обвинуваченням у співпраці із підпіллям. Адже коли б ці дані стосувалися підпільників, які діяли зі зброєю в руках, — відбулася б майже цілковита фізична ліквідація українських збройних загонів у Польщі, чисельність яких полковник Мирослав Онишкевич («Орест»), командир військового підрозділу УПА «Сян», оцінював у 1,4 тис. вояків. Насправді, попри чималі втрати в сутичках із удесятеро більшими силами польського війська, повстанські сотні і надалі зберігали свою боєздатність, але після майже повної депортації українського населення, яке упівці намагалися захищати, подальша боротьба в Закерзонні втрачала сенс. Отже, на зламі вересня і жовтня 1947 року полковник М.Онишкевич видав наказ демобілізувати діючі ще загони і звільнив їхніх вояків від присяги. Так закінчилося збройне українсько-польське протистояння, яке спалахнуло 1 листопада 1918 року у Львові.

В історіографії «народної» Польщі епізод боротьби комуністичного війська та органів безпеки з УПА виріс до розмірів мало не визвольної війни проти «хижих українських націоналістів». Це, з одного боку, давало змогу представляти «народну владу» як борця за цілісність держави, а з другого відвертало увагу польського суспільства від справжніх поневолювачів Польщі — господарів Кремля та їхніх «історичних досягнень» на кшталт пакту Молотова– Ріббентропа, депортації польського населення в Сибір та масовий розстріл польських офіцерів у Катині. Про все це в підручниках історії та пресі писати було не можна, зате можна, і навіть треба, було писати про злочини українських націоналістів.

Таким чином, запущений у момент підготовки акції «Вісла» маховик антиукраїнської пропаганди не зупинявся до 1989 року, досить успішно продукуючи викривлений образ українців та атмосферу ворожості до них, у якій жертви цієї ж акції мусили будувати своє життя та виховувати дітей на чужині. На жаль, і сьогодні — попри те що в 1990 році акцію «В» засудив польський сенат, а в 1997 році у такому ж тоні висловився президент Александр Квасьнєвський — польський політикум не налаштований на те, щоб бодай мінімально посприяти виправленню кривд, заподіяних українцям 60 років тому.

Втішним, однак, є те, що нині про тонус українсько-польських відносин промовляє не так історія, як практичні справи сьогодення. Коли завершував цю статтю, надійшло повідомлення, що Польща і Україна будуть співорганізаторами футбольного чемпіонату Європи у 2012 році. Це черговий доказ того, що взаємну, інколи ірраціональну, ворожнечу минулого поступово змінюють прагматичні спільні дії заради майбутнього.

Юрій Гаврилюк, травень 2007 р.


Про автора - Матеріал з Вікіпедії — вільної енциклопедії.

Юрій Гаврилюк (*2 вересня 1964, Більськ Підляський, Польща) — український поет, письменник, історик, публіцист. Член НСПУ (2002).

Закінчив Ягайлонський університет (Краків, 1990). Один із організаторів руху українського національного відродження на Підляшші. Засновник Українського підлясського видавництва «Думка» (1983). Редактор і видавець журналу «Основи» (1987—89) та інших неперіодичних видань. Співзасновник польськомовного бюлетеня «Krąg» (1989—90). Працював у Центрі української науки і культури у Кракові (1991—93); секретар головної управи Союзу українців Підляшшя (1993—96). Одночасно від 1991 — у редакції журналу «Над Бугом і Нарвою»: від 2001 — головний редактор. Був головою підляського видавництва «Основи» (1993—98, 2000—01). Співпрацює з редакціями українських і польських періодичних видань, зокрема київських часописів «Пам'ятки України», «Старожитності», «Краєзнавство», газети «День» та ін.

Автор поетичних збірок «В непроминаючому поході» (1986), «Негербовії ґенеалогії» (1988; обидві — Більськ Підляський), «Голоси з Підляшшя» (Париж; Л.; Цвікау, 1999), літературно-публіцистичної збірки «Нехай живе Пудляше. З пережитого і передуманого» (2001), книга вибраних творів «В павутинні життя» (2004; обидві — Більськ Підляський).

Видав низку наукових досліджень з історії Підляшшя та його зв'язків з Україною: «Пропозиції запису підляських діалектів» (Більськ Підляський, 1988), «Історія Підляшшя (Берестейської землі) у Х—XIV століттях» (Гайнівка, 1990), «Z dziejów Cerkwi prawosławnej na Podlasiu w X—XVII wieku» (Bielsk Podlaski, 1993), «Холмщина і Підляшшя: Істор.-етногр. дослідж.» (К., 1997; співавт.), «„Kraje ruskie Bielsk, Mielnik, Drohiczyn“: Rusini-Ukraińcy na Podlaszu — fakty і kontrowersje» (Kraków, 1999; Bielsk Podlaski 2001), «Podlasze. Śladami ruskiej przeszłości» (Bielsk Podlaski, 2000). Упорядник антології «Ruś podlaska. Podlasie w opisach romantyków» (Більськ, 1995), збірник «Заколядуймо всі разом» (Ботьки, 1999).
WERSJA W J.ANGIELSKIM
do góry ↑

 
do góry ↑
VIDEO


Na tę chwilę brak jest w bazie video do danego artykułu.

 
do góry ↑
Fotografie
„Kliknij” na miniaturke by zobaczyc zdjęcia w galerii.


Na tę chwilę brak jest w bazie zdjęć
powiązanych z niniejszym artykułem.

 
do góry ↑
Pliki


Na tę chwilę brak jest w bazie plików powiązanych z niniejszym artykułem.





















„Człowiek pozbawiony korzeni, staje się tułaczem...”
„Людина, яку позбавили коренів стає світовим вигнанцем...”
„A person, who has had their roots taken away, becomes a banished exile...”

Home   |   FUNDACJIA   |   PROJEKTY   |   Z ŻYCIA FUNDACJI   |   PUBLICYSTYKA   |   NOWOŚCI   |   WSPARCIE   |   KONTAKT
Fundacja Losy Niezapomniane. Wszystkie prawa zastrzeżone. Copyright © 2009 - 2024

stat4u

Liczba odwiedzin:
Число заходжень:
1 697 378
Dziś:
Днесь:
8